Serce Jezusa, starte dla grzechów naszych.
Jezus z Nazaretu, który przy ostatniej wieczerzy rzekł: „To jest Ciało moje, które za was będzie wydane (…) to jest kielich mojej Krwi, która za was zostanie przelana”. Jezus: kapłan, który przez własną Krew wchodzi do wiecznego przybytku. Jezus: kapłan, który wedle obrządku Melchizedecha pozostawia nam swoją Ofiarę: to czyńcie!
Serce Jezusa z Ogrójca, które jest smutne „aż do śmierci”, które odczuwa ciężar straszliwy. Gdy mówi: Jeśli to możliwe, zabierz ten kielich ode Mnie (por. Mk 14,36), wie równocześnie, jaka jest wola Ojca i niczego nie pragnie bardziej jak tego, by ją wypełnić: wypić kielich do dna.
Serce Jezusa – starte odwiecznym wyrokiem: tak Bóg umiłował świat, że swego Jednorodzonego Syna dał…
Ileż to wieków wcześniej mówił Izajasz: „On się obarczył naszym cierpieniem, On dźwigał nasze boleści, a myśmy Go za skazańca uznali, chłostanego przez Boga i zdeptanego” (Iz 53,4). Starty dla grzechów naszych. A jednak czyż nie mówiono na Golgocie: „jeśli jesteś Synem Bożym, zejdź z krzyża!” (Mt 27,40)? Tak mówiono. A przecież prorok wiedział, a przecież Izajasz mówił wiele wieków wcześniej: „On był przebity za nasze grzechy, zdruzgotany za nasze winy (…). Wszyscyśmy pobłądzili jak owce, każdy z nas się obrócił ku własnej drodze, a Pan zwalił na Niego winy nas wszystkich. (…) Tak! Zgładzono Go z krainy żyjących; za grzechy mego ludu został zbity na śmierć” (Iz 53,5-6.8).
Starty za grzechy nasze! Serce Jezusa – starte za grzechy… Całe ciało Ukrzyżowanego ogarniają bóle konania. Powoli śmierć dociera do Serca. Jezus mówi: „Wykonało się!” (J 19,30). „Ojcze, w ręce Twoje oddaję ducha mego” (por. Łk 23,46). Jakże inaczej miały się wypełnić Pisma? Jakże inaczej miało się wypełnić słowo proroka, który mówi: „Zacny mój Sługa usprawiedliwi wielu, (…) a wola Pańska spełni się przez Niego”! (por. Iz 53,10-11). Wola Ojca! Nie moja, lecz Twoja wola!